09-09-2019, 00:00
Wiele osób zastanawia się co robić z zaoszczędzonymi pieniędzmi. Trzymać w skarpecie? W banku? Na koncie oszczędnościowym? Na lokacie? Być może postawić na to, że reprezentacja Polski wygra EURO 2020 i zainkasować ogromny majątek, gdyby przypadkiem się udało?
Wiele osób zastanawia się co robić z zaoszczędzonymi pieniędzmi. Trzymać w skarpecie? W banku?
Każdy z nas ma pewnie w głowie pomysł na zdobycie dodatkowych pieniędzy, a już z pewnością każdy z nas ma taką potrzebę. Nie każdy sposób jest jednak do tego odpowiedni. Oczywiście nikt nikomu nie broni trzymania pieniędzy w skarpecie za kominkiem w domu. Pytanie tylko czy w ten sposób ich przybędzie?
Podobnie ma się rzecz z różnego rodzaju lokatami oferowanymi przez banki. Choć pieniądze, które tam wpłacamy, są bezpiecznie, to stopa zwrotu z takiej „inwestycji” nie jest raczej zbyt wysoka. Co więcej, w przypadku rosnącej inflacji może się okazać, że wartość naszych pieniędzy spada. Oznacza to, że choć mamy ich więcej, to mniej możemy za nie kupić. Takiej sytuacji nikt sobie nie życzy, ale polityka stóp procentowych Rady Polityki Pieniężnej i NBP nie pozostawia żadnych wątpliwości: nie przewiduje się, póki co, żadnego podwyższenia stóp procentowych w Polsce. Niebezpieczeństwo powyżej opisane jest zatem całkiem realne.
Wielu innych osób decyduje się na obligacje skarbowe lub zwyczajne konta oszczędnościowe. Nad wartością tych drugich znak zapytania stawiają nawet bankowcy. Z reguły, jeśli nie zawsze, konta oszczędnościowe są tak nisko oprocentowane, że nikomu nie opłaca się tam trzymać pieniędzy. Obligacje również nie przynoszą korzyści. Przeciwnie, można sporo na nich stracić, chyba że decydujemy się na zakup obligacji amerykańskich, które choć ostatnio znacząco spadły, to jednak są w stanie uchronić nas przed inflacją.
Alternatywą mogą być akcyjne fundusze inwestycyjne, czyli takie, które inwestują w akcje spółek notowanych na giełdach. Warto zastanowić się nad tym rozwiązaniem, ponieważ zapewnia ono zwyczajnie większy zysk. Wiąże się to wprawdzie z większym ryzykiem, ale to ryzyko da się jednak okiełznać – zależnie od naszego celu inwestycyjnego, doradca z TFI z pewnością pomoże nam je ograniczyć do absolutnego minimum. Chodzi m.in. o dywersyfikację, czyli uniknięcie sytuacji, gdy całość środków przeznaczamy na akcje jednej spółki lub inwestujemy w akcje na jednym rynku. Takich sytuacji należy się wystrzegać.
Ponadto pomysł na rozmowę z ekspertem TFI wydaje się być szczególnie trafiony. Dzięki takiej rozmowie dowiemy się na czym polegają fundusze inwestycyjne i czy są właściwą drogą do osiągnięcia założonego przez nas celu inwestycyjnego.
Artykuł sponsorowany
Podobne artykuły
Komentarze