Poniedziałkowa sesja zakończyła się solidnym wzrostem głównych indeksów warszawskiej giełdy. WIG poszedł w górę o 1,01%, a WIG20 zwyżkował o 1,20%.
Pierwsza część wtorkowego handlu przebiegła na rynkach akcji pod dyktando obozu niedźwiedzi. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek poszły średnio w dół o 1,2% (indeks MSCI AC Asia Pacific). Przecena ta nie była zaskoczeniem, jako że inwestorzy na Dalekim Wschodzie musieli po prostu zareagować na dokonaną wczoraj przez agencję Standard & Poor’s obniżkę perspektyw długoterminowego ratingu Stanów Zjednoczonych do poziomu negatywnego.
Ograniczenia w dostępie do kredytów powodują, że większym powodzeniem cieszą się tańsze mieszkania w podwarszawskich inwestycjach.
Z najnowszego raportu AMRON-SARFiN wynika, że pod koniec 2010 r. udział kredytów walutowych w całości nowoudzielonych kredytów mieszkaniowych sukcesywnie spadał. Analiza danych DK Notus z dwóch miesięcy 2011 r. pokazuje, że tendencja ta się pogłębia.
Według Biura Informacji Kredytowej, w ubiegłym roku Polacy zaciągnęli zobowiązania finansowe na kwotę 40,4 mld złotych. Raport InfoDług potwierdza – aż 2,3 mln osób obciążone jest długiem w średniej wysokości ponad 17 tys. PLN.
Największe firmy pośrednictwa finansowego, zrzeszone w Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF), mimo trudnego otoczenia, zwiększyły udział w rynku kredytów hipotecznych, pośrednicząc w ich udzielaniu na łączną wartość 2,86 mld PLN.
Piątkowa sesja jest bardzo udana dla indeksu największych i najbardziej płynnych spółek GPW.
Oprocentowanie kredytów hipotecznych spadło dzięki obniżkom stóp procentowych. Nawet wzrost marż nie wpłynął negatywnie na sytuację kredytobiorców. Dzięki temu zmalały raty kredytów i wzrosła zdolność przyszłych kredytobiorców. Na poprawę sytuacji wpłynęły jednak jeszcze inne czynniki.
Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od spadków.
Liczba nowych umów o kredyt mieszkaniowy wciąż bardzo niska mimo korzystnego poziomu stóp procentowych. Zdolność kredytowa i koszt kredytu utrzymują się na stałym poziomie.
Piątkowa sesja na europejskim giełdowym rynku akcyjnym rozpoczęła się od ponownej przeceny, ale jej skala jest już mniej gwałtowna i głęboka od tej obserwowanej w czwartek. Główny czynnik determinujący zachowania inwestorów pozostaje wciąż ten sam - są nim obawy o globalny wzrost gospodarczy i pośrednio o wyniki spółek -, ale nie popycha on ich już do tak panicznych zachowań jak dzień wcześniej. Nowych informacji brak, no poza tą mówiącą o obniżeniu prognozy PKB dla USA przez Citigroup – na 2011 r. do 1,6% z 1,7%. O godz. 10:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 2,22%, a najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG tracił na wartości 2,09%. Wcześniej w regionie Azji I Pacyfiku ceny akcji spadły średnio o 3,3% (indeks MSCI AC AP).
Pierwsza część piątkowej sesji na akcyjnych rynkach Starego Kontynentu, w tym także w Warszawie, przebiegła ponownie pod dyktando sprzedających. O godz. 13:21 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,36%, a najszerszy wskaźnik GPW, czyli WIG, szedł w dół o 0,40%.
Początek października przyniósł zaskakującą decyzję o obcięciu stóp procentowych przez RPP, aż o 0,5 punktu procentowego. Analitycy spodziewali się obniżki o 0,25 p.p., jednak WIBOR spadał już od początku sierpnia, co pozwalało przypuszczać, że rynek spodziewa się większej korekty.
Kiedy Rafał Z. zaczął planować wspólne życie ze swoją narzeczoną, był przekonany, że zaraz po ślubie wprowadzą się do domu na przedmieściu albo dużego apartamentu w centrum miasta, urządzą je według najnowszych trendów i będą oczekiwać dwójki wymarzonych dzieci.
Czerwcowa decyzja banku centralnego Szwajcarii nie wniosła nowych elementów do prowadzonej przez niego polityki monetarnej.