Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie była dość leniwą i spokojną, choć w ślad za rynkami na Starym Kontynencie upłynęła pod hasłem spadku głównych indeksów GPW.
Rok 2012 upłynął pod znakiem zaostrzania polityki banków wobec kredytobiorców i spadających cen mieszkań. Ostatecznie zakończył się również program dopłat do kredytów „Rodzina na Swoim”, który wielu Polakom umożliwił zakup pierwszego, własnego M. Na kolejne wsparcie od rządu będziemy musieli jeszcze zaczekać, bowiem start „Mieszkania dla Młodych”, który ma zastąpić RnS planowany jest dopiero w 2014 roku.
Wraz z końcem roku piętrzą się wydatki – drożeją rachunki za prąd i ogrzewanie, rosną ceny żywności, wydajemy także więcej z okazji świąt oraz Sylwestra.
Zdarza się, że chcąc dokonać większych zakupów musimy posiłkować się pieniędzmi pożyczonymi od banku lub innej instytucji świadczącej usługi finansowe. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) pomagają w rozeznaniu się w gąszczu różnego rodzaju kredytów i pożyczek.
Polacy chętnie zaciągają różnego rodzaju zobowiązania finansowe i tym samym coraz częściej preferują zachodni styl zarzadzania finansami, w którym kupujemy za pożyczone, a nie za oszczędzone środki finansowe.
Decyzja o zaciągnięciu kredytu hipotecznego jest z pewnością jedną z najtrudniejszych w naszym życiu. Często trudniejszą od decyzji o ślubie czy posiadaniu dzieci. Zaciągając na długie lata zobowiązanie finansowe rzędu kilkuset tysięcy złotych, wiążemy się bowiem z bankiem, w którym wzięliśmy kredyt. Jednak czy ta więź, tak jak małżeństwo, musi być zgodna, szczęśliwa i trwała? Niekoniecznie.