Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od spadków.
Wtorkowa sesja przyniosła widoczny wzrost apetytu na globalnych rynkach finansowych na bardziej ryzykowne aktywa, w tym także na polskiego złotego i akcje na GPW.
Poniedziałkową sesję na europejskim rynku akcji wyraźnie zdominowali kupujący. Od solidnych wzrostów rozpoczął się także handel za oceanem.
Od 1 listopada 2013 r. Polska musi implementować postanowienia Dyrektywy Energetycznej w zakresie opodatkowania akcyzą gazu ziemnego, warto jednak wspomnieć, iż aktualnie – w Ustawie o akcyzie – funkcjonują już prawne regulacje.
Czwartkowa sesja jest już drugą wzrostową na światowych rynkach finansowych, w tym także na polskim.
Prognozowana już od dłuższego czasu przez część analityków i inwestorów korekta spadkowa zarówno na światowych rynkach (akcje plus eurodolar), jak i na naszym podwórku (indeksy na GPW oraz złoty), stała się niestety faktem.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, w styczniu zdolność kredytowa ponownie wzrosła. Zamieszanie wokół kredytów we frankach szwajcarskich, kreowany przez pokrzywdzonych i ich obrońców oraz nagłaśniany przez media negatywny wizerunek banków i konieczność wpłacenia wyższych środków własnych nie zachęca jednak do sięgania po długoterminowe zobowiązanie.
Przedstawione dziś finalne dane dotyczące styczniowej aktywności sektora wytwórczego: Chin, Indii, Niemiec, Francji, Włoch, a także całego już Eurolandu oraz Wielkiej Brytanii, pokazały jej poprawę w stosunku do grudnia.
Najważniejsze regulacje dotyczące rynku nieruchomości: rekomendacja S, nowelizacja programu Rodzina na Swoim i tzw. ustawa deweloperska nie będą sprzyjać rozwojowi budownictwa w 2012 roku.
Po tym jak wczoraj na sam koniec dnia agencja ratingowa Standard & Poor’s Ratings Services poinformowała o umieszczeniu na swojej liście obserwacyjnej 15 krajów Eurolandu z możliwością ich obniżki, nastroje na światowych giełdowych rynkach akcyjnych, w tym także w Warszawie, uległy pogorszeniu.
Zdolność kredytowa od kilku miesięcy utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Banki zaostrzają politykę, ale zmiany są mało znaczące. Różnice w relacji miesiąc do miesiąca wynikają przede wszystkim ze zmian wynagrodzenia przyjmowanego do liczenia zdolności. W praktyce kredytobiorcy nie powinni odczuwać większych zmian.
Spada oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych, ale ich dostępność nie wzrasta. Obecny program Rodzina na swoim zostanie zastąpiony zaś mniej korzystnym dla kupujących programem dopłat do kredytów
Kredyty mieszkaniowe zaciągamy dziś głównie w złotówkach. Pożyczki walutowe stanowią już tylko opcję dodatkową. W rodzimej walucie dostaniemy mniej, a za pożyczone pieniądze zapłacimy bankowi więcej.
Otwarcie nowego tygodnia handlu na globalnych rynkach akcyjnych było kompletnie nieudane. W poniedziałek w regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek poszły w dół o ok. 2,4% (indeks MSCI Asia APEX 50), a pod hasłem wyraźnej przeceny upłynęła też pierwsza część sesji na Starym Kontynencie. O godz. 12:25 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 2,03%, a najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, spadał o 2,53%.
Otwarcie nowego tygodnia handlu na globalnych rynkach akcyjnych było bardzo nieudane, no ale trudno było też oczekiwać tego, żeby inwestorzy przystąpili do zakupów walorów spółek na światowych parkietach, po tym jak w piątek agencja ratingowa Standard and Poor’s zdecydowała się na obniżenie długoterminowego ratingu USA z najwyższego poziomu AAA do AA+, czyli na krok, który jeszcze do niedawana wydawał się zupełnie nieprawdopodobny dla zdecydowanej większości analityków i ekonomistów, w tym także dla nas.