Przedstawione dziś przez Główny Urząd Statystyczny dane o styczniowej inflacji mocno zaskoczyły analityków. W pierwszym miesiącu tego roku wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł bowiem w ujęciu r/r, aż o 3,8%, najsilniej od kwietnia 2009 r. Dla porównania, w grudniu ubiegłego roku inflacja wyniosła 3,1%, a na rynku spodziewano się, że tym razem będzie ona równa 3,3%-3,4%.
Począwszy od końca pierwszego kwartału ubiegłego roku, oprocentowanie europejskiej waluty idzie w górę. O ile jeszcze 31 marca 2010 r., 3-miesięczna stawka Euribor wynosiła 0,634%, tak po równo roku była już równa 1,239%, a dziś sięgnęła poziomu 1,428% - najwyższego od 9 kwietnia 2009 r.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła w lutym ponownie utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, co w pełni pokryło się z szerokimi oczekiwanymi rynku.
Choć Europejski Bank Centralny nie zdecydował się dziś na obniżenie poziomu stóp procentowych w Eurolandzie, refinansowa nadal jest równa 1%, to wszyscy Polacy spłacający raty kredytów mieszkaniowych zaciągniętych w euro, lub też ci którzy tego typu zobowiązanie dopiero zamierzają wziąć na siebie i tak mają powody do zadowolenia.
Przez wiele lat kredyt w walucie obcej był utożsamiany z niską ratą, znacznie korzystniejszą niż w przypadku zobowiązania w naszej rodzimej walucie. Aktualnie, za sprawą obniżek stóp procentowych NBP, rata kredytu złotowego ulegała obniżeniu i czasami jest już znacznie niższa od kredytu we franku szwajcarskim, albo równa kredytowi w euro.
Decydując się na skorzystanie z usług bankowych najczęściej zaczynamy od zapoznania się z ich ofertą. Dzięki temu możemy wybrać najkorzystniejszą na rynku ofertę.
W czasach kryzysu, gdy coraz trudniej uzyskać kredyt hipoteczny klienci częściej zwracają się po poradę do doradców finansowych.
Trudne czasy wymagają skutecznych rozwiązań, szczególnie w kwestii kredytów hipotecznych. Obecnie uzyskanie finansowanie nieruchomości zabezpieczonej hipoteką nie jest łatwe, bo ostatnie miesiące to czas zaostrzania procedur i wymagań stawianych przez banki.
Największe firmy pośrednictwa finansowego, zrzeszone w Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF), mimo trudnego otoczenia, zwiększyły udział w rynku kredytów hipotecznych, pośrednicząc w ich udzielaniu na łączną wartość 2,86 mld PLN.
Choć zapotrzebowanie na mieszkania w naszym kraju jest bardzo duże, pożyczamy na nie ostrożnie. W porównaniu z mieszkańcami innych państw europejskich, mieszkamy na bardzo skromnej powierzchni. Pod tym względem w nasz kraj zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej.
Przeciętna polska rodzina w II kwartale 2013 roku przeznaczała mniej na spłatę kredytu niż 3 miesiące temu. Wartość Indeksu Obciążenia Hipotecznego na koniec czerwca osiągnęła poziom 29,38% i była niższa o 2,26 p.p. w stosunku do marca.
Przeciętna polska rodzina przeznaczy obecnie średnio o 15 procent mniej na spłatę raty nowo zaciągniętego kredytu hipotecznego niż w zeszłym roku.
Młodzi ludzie dawno nie mieli tak utrudnionego startu w dorosłość - według danych Ministerstwa Pracy w Polsce stanowią oni największą grupę bezrobotnych. Mimo że mają duże aspiracje i kończą studia wyższe nie mogą odnaleźć się na rynku pracy. Coraz później się usamodzielniają i długo tkwią na „garnuszku” rodziców. Zdaniem ekspertów Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) potrzebne jest nowe narzędzie, które umożliwi młodym ludziom zaciągnięcie kredytu hipotecznego i zakup własnego „M”.
Mimo atrakcyjnych cen mieszkań, coraz więcej lokali oddanych do użytku stoi pustych. Wpływa na to mała dostępność kredytów, wygaszany program „Rodzina na Swoim” i pogarszająca się koniunktura. Według prezesa Związku Firm Doradztwa Finansowego konieczne będzie wprowadzenie nowych mechanizmów, które uratują rynek mieszkaniowy od zapaści i pobudzą na nim popyt.
Czy rynek kredytów hipotecznych ma szansę się ożywić w kolejnych miesiącach tego roku?