Przed nami weekend intensywnych wyprzedaży. Choć promocje w sklepach pojawiają się już wcześniej, to właśnie w Black Friday, który w tym roku obchodzimy 24 listopada, przypada dzień największych promocji. Święto przyszło do Polski ze Stanów Zjednoczonych i już na stałe wpisało się w nasz kalendarz. Choć „Czarny Piątek” może być doskonałą okazją do zaoszczędzenia kilku groszy na wymarzonych zakupach czy prezentach świątecznych, może być też przyczyną zbędnego wydania sporych kwot.
Wtorek był już drugim w tym tygodniu dniem wyraźnych spadków na europejskim rynku akcji. Wczoraj indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 1,22%, a dziś o godz. 16:13 szedł w dół o kolejne 1,19%. Niedźwiedzie nastroje utrzymywały się także na GPW, gdzie w tym samym czasie główne wskaźniki naszego parkietu, czyli WIG i WIG20, obsuwały się odpowiednio o: 0,66% i 0,49%. Dla przypomnienia, w poniedziałek oba te warszawskie indeksy deprecjonowały odpowiednio o: 0,70% i 0,88%. Widoczny spadek cen obserwowany był też dziś znowu za oceanem, gdzie benchmarkowy dla amerykańskiego rynku indeks S&P500 zniżkował o godz. 16:13 o 0,45%, powiększając tym samym swoją 0,41% poniedziałkową stratę.
Czwartkowa sesja na europejskich rynkach jak na razie upływa w identycznych jak w środę kiepskich nastrojach.
Poświąteczny tydzień rozpoczął się na globalnych rynkach akcyjnych od spadków. Wczoraj ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zniżkował o 0,25%, co nastąpiło przy 0,24% przecenie w regionie Azji i Pacyfiku (MSCI AC Asia Pacific) oraz 0,16% ruchu w dół w Stanach Zjednoczonych (S&P500). Do spadków przyczyniło się słabe zachowanie spółek powiązanych z rynkiem towarowym, na którym to wczoraj doszło do 0,24% deprecjacji – widocznej w szczególności po cenach miedzi.