Po wczorajszym wspaniałym otwarciu lutego, atmosfera na światowych rynkach akcyjno-walutowych pozostaje dobrą.
Pierwsza część dzisiejszej sesji na europejskich rynkach finansowych upłynęła w dość nerwowej atmosferze, a przewagę na nim zdołali objąć sprzedający akcje i wspólną walutę.
Po wczorajszych nie tak jastrzębich jak oczekiwano sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego oraz po wyraźnie słabszych od prognoz danych dotyczących liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w USA (w ostatnich tygodniu wzrosła ona o 43 tys. do poziomu 474 tys. najwyższego od sierpnia, choć spodziewano się 410 tys.), przez wszystkie segmenty globalnych rynków finansowych przeszło prawdziwe trzęsienie.
Pierwsza część czwartkowego handlu na europejskim rynku przebiegła pod hasłem wyraźnego wzrostu cen wspólnej waluty i akcji notowanych na Starym Kontynencie
Poniedziałkowa sesja zakończyła się na polskim rynku akcyjnym widocznymi spadkami głównych indeksów giełdowych. Najszerszy wskaźnik GPW zniżkował o 1,69%, a ten obrazujący zachowanie blue-chipów poszedł w dół o 1,93% do poziomu 2146,56 pkt. Dzisiejszy początek handlu też był negatywny. Indeks WIG20 otworzył się 1,07% pod kreską, a o godz. 9:40 spadł o 2,02% (2103,12 pkt).
Pierwsza część wtorkowej sesji ubiegła pod hasłem wyraźnego wzrostu cen akcji na warszawskiej giełdzie oraz istotnego wzmocnienia polskiej waluty.
Obecnie kredyty hipoteczne mogą być zaciągane na maksymalnie 35 lat. Jest to wieloletnie zobowiązanie i bywa, że w pewnym momencie życia, nasza sytuacja finansowa się pogarsza.
Choć stopy procentowe nadal mamy na najniższym poziomie i dzięki temu raty kredytów hipotecznych są relatywnie niskie, to nie znaczy, że nie warto postarać się o to, by obciążenie z tytułu kredytu mieszkaniowego było jeszcze niższe.
Kredyty mieszkaniowe zaciągamy dziś głównie w złotówkach. Pożyczki walutowe stanowią już tylko opcję dodatkową. W rodzimej walucie dostaniemy mniej, a za pożyczone pieniądze zapłacimy bankowi więcej.
Wybór odpowiedniej waluty był do tej pory jednym ze stałych elementów decydujących o warunkach kredytu hipotecznego.
Pierwsze półrocze 2014 roku to dla Polaków zarabiających w walucie obcej ostatni dzwonek na zaciągnięcie kredytu w złotym. Zgodnie z Rekomendacją S, od 1 lipca br. osoby osiągające dochody w innej walcie niż nasza rodzima nie będą mogły zadłużyć się w polskich bankach.
Rozwój Internetu i innowacyjnych technologii pozwolił na zwiększenie dostępności inwestycji na rynku walutowym. Stosunkowo niedawno handel na Forexie był zarezerwowany wyłącznie dla pracowników dużych instytucji finansowych. Aktualnie także inwestorzy indywidualni łatwo kupują i sprzedają waluty online, za pomocą internetowych platform transakcyjnych.
Po wielu miesiącach oczekiwania Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła nową Rekomendację S. W większości kluczowych zapisów nie różni się ona od projektu przedstawionego pod koniec 2012 roku, jednak w jednym z budzących największe zainteresowanie klientów obszarze KNF złagodziła nieco swoje stanowisko.
III etap konkursu Księgowi Przyszłości zakończył się 5 maja i był ostatnim testem online przewidzianym w tej edycji.
Rok 2012 będzie należał do złotówki. Kredyty walutowe na mieszkania będą zaciągane w sporadycznych wypadkach, ponieważ większość banków wycofuje z oferty takie pożyczki. Dostęp do kredytów hipotecznych w 2012 roku będzie jeszcze mniejszy niż wcześniej. To za sprawą wprowadzenia wszystkich postanowień rekomendacji SII narzuconych instytucjom finansowym przez Komisję Nadzoru Bankowego.